czwartek, 26 listopada 2015

środa, 25 listopada 2015

Daph ten post jest głównie dla ciebie.
Wszystkie komentarze przychodzą mi na telefon, więc wiem o wszystkich komentarzach.
Spróbuję to naprawić, żeby komy były widoczne.

Już dobrze?

Blog ma teraz inną kolorystykę.Jest teraz ładniej czy nie?Napiszcie w komentarzu pod tym postem. :) 

3. Zaufanie cz.1

Dziś był mój pierwszy trening bojowy. Udało mi się go przejść. W godzinę. Ale przeszłam.
Potem poszłam do salonu. Chciałam pooglądać telewizję, ale okazało się, że telewizor padł, bo Bestia próbował zagrać w nową grę. Mega Małpy 5. Więc zaczęłam rysować z nudów. Weszła reszta drużyny. Reven zaczęła czytać. Jak tylko otworzyła książkę rozległ się alarm. Wszyscy wybiegliśmy natychmiast. W centrum miasta działał Rój. Jinx i Bestia zaczęli walczyć z Gizmem. Robin i Gwiazdka zajęli się Mamutem. Reven i ja zajęłyśmy się Billym Numerkiem. Bestia zamienił się w nosorożca i zepchnął Gizma w pobliże hydrantu, a Jinx oblała go wodą. Gwiazdka waliła gwiezdnymi błyskami w Mamuta, by  odwrócić jego uwagę od Robina, a Robin go związał i zamroził. Reven pomogła mi unieść ogromny kawał skały i zrzucić go na Billy'ch. Trafiłyśmy oryginał za drugim razem. Po pokonaniu Roju wróciliśmy do wierzy. Jinx od razu poszła do swojego pokoju. Cyborgowi udało się naprawić telewizor. Teraz  Bestia nie może dotykać ani telewizora, ani pilota, ani odtwarzacza, ani konsoli. Teraz ktoś musi mu włączać i wyłączać telewizor, przełączać kanały i tak dalej. To naprawdę ciężka praca. Reven ciągle czyta książkę w swoim pokoju
( bo Bestia zaczyna ją denerwować ). Jinx ani razu nie wyszła od czasu spotkania z dawnymi przyjaciółmi. Zaczynam tracić do niej zaufanie.
"Ale Robin mówi, że Flash ją przekonał. Zacznijmy od tego, że nie wiem kto to jest i nie wiem w jaki sposób ją przekonał. Mógł ją zmusić, jak kiedyś Slede, Robina. Nie wiem czy można jej dalej ufać. No cóż. Jeśli zdradzi to jej problem. " - myślałam.
W tym czasie rozległ się alarm. To był znów Rój.

poniedziałek, 23 listopada 2015

Proszę o komentarze.


Jeśli skomentujecie będę wiedziała, że blog się podoba i mam go dalej prowadzić :)

niedziela, 22 listopada 2015

2. Spotkanie po latach


Obudziłam się stosunkowo wcześnie. Gdy weszłam do salonu zobaczyłam dziewczynę z różowymi włosami, ubraną na różowo czarno. Skupiłam się i przypomniałam sobie. To była Jinx. Dziewczyna z Roju. Nasz wróg. Gadała o czymś z Robinem. Rzuciłam się na nią. Robin mnie odciągnął.
- Terro, zapomniałem ci powiedzieć, że Jinx jest teraz po naszej stronie. - powiedział.
- Tak, mam obok ciebie pokój. - Jinx się uśmiechnęła.
Byłam zmieszana. Nie wierzyłam, że Jinx jest naprawdę dobra.
- A jeśli zdradzi?
- Ty też zdradziłaś ale wybaczyliśmy ci - Robin się uśmiechnął.
- Weszła dziewczyna z czerwonymi, długimi włosami. Skojarzyłam ją po dziesięciu sekundach. To była Gwiazdka. Gdy mnie zobaczyła była zadowolona. Podeszła do mnie.
- Pamiętasz? - spytała.
-Tak, ale muszę się przystosować do nowych rzeczy. - odparłam.
- Powinnaś wiedzieć, że jest parę nowych tytanów.
- Zauważyłam - powiedziałam patrząc na Jinx.
- Nie tylko ona. Jest jeszcze Flash, Kole...
- Co się stało, że mnie to ominęło?
- Zmieniłaś się w kamień.
- Naprawdę?
Gwiazdka pokazała mi to zdjęcie
- To posąg - zdziwiłam się
- To ty - powiedziała Gwiazdka
- Nie możliwe
- A ty. Jak to zrobiłaś? - spytała mnie podekscytowana Gwiazdka
- Jak co zrobiłam?
- Jak się odmieniłaś?
- Nie wiem, śnił mi się sen, że wstrzymałam wulkan  i nagle się obudziłam. Poszłam do szkoły ale zobaczyłam, że coś się dzieje, więc poszłam zobaczyć. Patrzyłam na was chwilę i poszłam, by się nie spóźnić. Bestia mnie zobaczył jak gadałam z koleżankami. - opowiedziałam jej.
W tym czasie wszedł Bestia.
- Hej Terra, jak leci? - spytał
- Dobrze - odparłam
- Wiesz już o Jinx?
- Tak, dowiedziałam się
- Kto ci powiedział?
- Sama się dowiedziałam.
- Ooooo...
Rozległ się alarm. Była misja
- Tytani, ruszamy! - zawołał Robin
Stałam dalej.
- Terra, rusz się. - powiedział
- Znów jestem w zespole? - ucieszyłam się
- Zobaczymy jak się spiszesz.
Po minucie byliśmy na miejscu. Popielarz niszczył miasto.
- TYTANI, WIO!!! - krzyknął Robin
Zaczęła się walka. Stosunkowo szybko go pokonaliśmy. Było to dziwne jak twierdził Robin.
Poszliśmy do wieży.
- Terra super ci poszło. - pochwalił mnie Robin
- Bez pomocy Reven bym sobie nie poradziła - powiedziałam z uśmiechem
Poszłam do pokoju. Zamknęłam drzwi na klucz. Usiadłam na łóżku i zaczęłam myśleć jak zapanować nad mocą.
- Nad czym myślisz? - zapytał dziwnie znajomy głos za moimi plecami
Odwróciłam się. Stał tam człowiek w żelaznej masce. Skojarzyłam go od razu. To był Slade.
- Co tu robisz? - zapytałam ze złością
- Czekałem na ciebie. Chciałem pogadać.
- Nie próbuj. Tym razem ci się nie uda. Oni mi wybaczyli. Nie zdradzę ich znowu! - krzyknęłam
- Oni ci wybaczyli, bo ich uratowałaś. Tylko dlatego.
- TO NIEPRAWDA!!!!! - krzyknęłam i straciłam panowanie nad mocą.
Następne co pamiętam to rozwalony pokój i to, że leżałam na podłodze. Wstałam i wyszłam z pokoju. W salonie byli tytani.
- Terra już dobrze? - zaniepokoił się Bestia.
- To Slade, był w moim pokoju. Popielarz miał nas wywabić z wieży - zaczęłam gorączkowo mówić.
- Wiemy. Po tym jak straciłaś panowanie pobiegliśmy zobaczyć co się dzieje. Cyborg wyważył drzwi, a Bestia powstrzymał cię od zniszczenia wieży. Ja zająłem się Slade'm.
- On mi mówił, że wybaczyliście mi tylko dlatego, że was uratowałam. - łza zakręciła mi się w oku.
- Nie wierz mu. To kłamca. - Powiedział Bestia. - On chce nas skłócić. 
Uwierzyłam Bestii. Ale i tak boję się, że on powróci.


piątek, 20 listopada 2015

1. Nowe życie

      Dziś jak co dzień uczyłam się w parku. Był piękny słoneczny dzień. Nie potrafiłam się skupić. Wciąż myślałam o tym co mówił mi Bestia. On mówił, że nazywam się Terra. Ja  nie jestem Terra tylko Tara. Wtedy znów do mnie podszedł.
- Cześć Terra. - uśmiechnął się do mnie i usiadł obok mnie.
- Już mówiłam, nie jestem Terra tylko Tara. - odparłam.
- Chodź, zobaczysz, że jesteś Terra
Wstałam i poszłam za nim. Zaprowadził mnie znowu do wieży tytanów.
- Po co tu idziemy? - spytałam niepewnie.
- Do Reven.
- Kto to Reven?
- Nie pamiętasz?
- No nie, raczej nie
Gdy doszliśmy do wieży zaprowadził mnie do dziewczyny w granatowym płaszczu. Zdziwiła się na mój widok.
- To ty Terra?
- Nie jestem Terra tylko Tara czy to tak trudno zrozumieć?! - wściekłam się.
Dziewczyna zrobiła dziwną minę.
- I co mam z nią zrobić?
- Sprawdź czy to ona.
- Spróbuję
Dziewczyna zaczęła lewitować siedząc po turecku i zaczęła mówić Azarath Metrion Zinthos.
Nagle usłyszałam w głowie jej głos.
- Jesteś Terrą - mówił głos.
- Nie, nie jestem - pomyślałam.
- Masz takie wspomnienia o których sama zapomniałaś. Popatrz.
I nagle zobaczyłam przed sobą jak jakaś dziewczyna, Bestia, ta dziewczyna w płaszczu, jakiś robot, latająca dziewczyna, i chłopak w dziwnym ubraniu walczą z jakimś dziwacznym stworem.
- To ty, Bestia, ja, Cyborg, Gwiazdka i Robin walczymy z Popielarzem. - odezwał się głos.
- Tam mnie nie ma, jest tylko dziewczyna która lata, ta dziewczyna w płaszczu i jakaś na kawałku skały. Mnie tam nie ma.
- Ja mam imię i to imię to Reven, a nie dziewczyna w płaszczu. A ta dziewczyna na kawałku skały to 
ty - nie ustępował głos
- To ty jesteś Reven?
- Tak.
- Przepraszam, ale ta dziewczyna to nie ja.
W tym momencie wróciłam do rzeczywistości.
- To ona Bestio. - Powiedziała już stojąc Reven
- WIEDZIAŁEM!!! - ucieszył się Bestia
- Ja nie jestem Terra - próbowałam się bronić przed tą manią "Terry"
- To ty jesteś Terra, jak chcesz to pomogę ci przywołać moc.
- No cóż. - poddałam się - Mogę spróbować czy to wspomnienie jest prawdziwe. 
Poszłam za Reven do jej pokoju. Tam siadłam po turecku w kręgu z jakiegoś proszku i trzymając za ręce Reven zaczęłyśmy mówić jej zaklęcie ( czyli Azarath Metrion Zinthos ).
   W ułamku sekundy dostałyśmy się do portalu. Wleciałyśmy do niego. Na jego końcu było niezwykłe. Była cała w bieli, lecz ani płatka śniegu tam nie było. Poszłyśmy do biblioteki.
Tam Reven wyciągnęła księgę oprawioną w skórę. Zaczęła czegoś w niej szukać.
Gdy znalazła zaczęła znów lewitować siedząc po turecku ( co jak mi powiedziała było medytacją ).
Nagle poczułam w sobie siłę. Przed oczami nalazły się urywki mojego życia. Nie było  tam wcale jak dotychczas, tylko walka. Gdy wspomnienia się skończyły, poczułam, że mogę wszystko.
- Nie myśl o ziemi póki nie nauczymy cię władać nad mocą. - powiedziała Reven.
      Kiwnęłam głową i wróciłyśmy do wieży. Weszłam do salonu już przebrana w inne ciuchy jakie znalazłam w swoim pokoju w wieży. Zobaczyłam tam chłopaka w "dziwnym kostiumie". Skojarzyłam go po minucie. To był Robin.
- Witaj Terro - uśmiechnął się do mnie.
- Cześć - powiedziałam niepewnie.
- Bestia się o ciebie pytał
- Naprawdę? Gdzie jest? - zapytałam podekscytowana
- Pewnie w swoim pokoju.
Poszłam we wskazanym kierunku ( a raczej szłam sobie powierzy w przypadkowym kierunku).
Bestię znalazłam gdy skręciłam w stronę swojego pokoju ( stał pod drzwiami ). 
- O cześć! - zawołał Bestia
- Co tu robisz? - byłam ciekawa co on wyprawia pod moimi drzwiami
- Czekam na ciebie.
- Czemu jesteście tacy mili po tym co zrobiłam?
- Przypomniałaś sobie
- Wolałam nie pamiętać
- Wybaczyliśmy ci
- Nie powinniście, a co jeśli znowu stanę po stronie Slade'a? A co jeśli nie zapanuję nad mocą? - Rozpłakałam się
Bestia objął mnie
- Nie zrobisz tego, nie będziesz znów mu służyć. A moc okiełznasz.
Pocieszył mnie tym. Lecz czy to się stanie?